Paweł Lipiec jeden z najlepszych bramkarzy III ligi o swojej przeszłości, Starachowicach, Łagowie i planach na przyszłość
Paweł Lipiec na poziomie III ligi rozegrał ponad 200 meczów, dziś jest pewnym punktem beniaminka ze Starachowic (występującego w III lidze gr. IV). W przeszłości grał min. w ŁKS Łagów, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ŁKS Łomża, Motor Lublin.
Jak się czujesz w Starze Starachowice, czy wiążesz z tym klubem swoją przyszłość?
– W Starze czuje się dobrze, mamy dobry zespól. Klub jest dobrze zorganizowany. Nie chciałbym wybiegać w przyszłość, wole być skoncentrowanym na tym co tu i teraz, a nad dalszymi krokami będę się zastanawiać po sezonie.
Grupa IV wygląda na bardzo wyrównaną, jaki jest cel waszej drużyny na ten sezon?
– Koncentrujemy się na każdym meczu i chcemy zdobywać jak najwięcej punktów, naszym celem jest pierwsza ósemka.
Już trochę sezonu za nami, kto według ciebie będzie walczył o awans?
– Myślę, że Avia i Wieczysta to głowni faworyci, ale nie możemy pominąć innych drużyn, które są w czubie Tabeli. Na obecną chwile ciężko mówić kto awansuje, bo jak sam wspomniałeś liga jest bardzo wyrównana.
(fot. Star Starachowice- BAZA)
W poprzednim sezonie po bardzo dobrych występach W ŁKS Łagów (po rundzie jesiennej lider III ligi gr. IV) zdecydowałeś się na transfer do Starachowic, drużyna w tamtym okresie występował w IV lidzie, skąd taka decyzja?
– Star był zdecydowany i konkretny. Plan na przyszłość przedstawiony przez prezesa i dyrektora spodobał mi się i szybko doszliśmy do porozumienia.
Myślisz, że gdyby nie rozwiązanie ŁKS Łagów w sezonie 2022/23 mielibyście realną szanse na awans do II ligi?
– Myślę, że gdyby udało nam się wystartować w rundzie wiosennej w tym samym składzie co w jesiennej mielibyśmy bardzo dużą szansę, aby powalczyć o awans. Mieliśmy dobry zespół oraz sztab.
Spędziłeś w Ostrowcu Świętokrzyskim 2,5 roku. Na zbliżający się mecz z KSZO czekasz bardziej niż na inne?
– Okres w Ostrowcu wspominam bardzo miło, szczególnie pierwsze dwa lata. Co do meczu – będę nastawiony tak, jak do każdego innego spotkania.
(fot. Co za dzień)
Gdzie w swojej karierze zrobiłeś największy progres i które miejsce wspominasz najlepiej?
– W każdemu klubie nauczyłem się czegoś nowego. Myślę, że takim najlepszym momentem, gdzie zrobiłem największy progres, był dwuletni okres w Łomży. Z każdego miejsca, gdzie grałem mam jakieś miłe wspomnienia.
Chciałbyś jeszcze spróbować swoich sił na poziomie centralnym? Podczas gry w III lidze nie było żadnych propozycji, telefonów z wyższych lig?
– Oferty się pojawiały, ale raczej mało konkretne, a gdy już była dobra oferta z poziomu centralnego to na drodze stanęła kontuzja. Po to się trenuje by grać jak najwyżej. Koncentruje się na każdym kolejnym meczu i chce rozwijać się z każdym treningiem.
Dziękuję za wywiad. Życzę samych sukcesów.
– Dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników portalu.
Rozmawiał Dawid Kośmider